17 cze 2015

Nr 1 na liście włoskiego UNESCO – prehistoryczne ryty naskalne w dolinie Valcamonica

W jednej z największych, polodowcowych dolin środkowych Alp, Valcamonice, znajduje się około 300 tysięcy (!) prehistorycznych petroglifów (wyrytych w skale rysunków), które wszystkie razem figurują na pozycji nr 1 na liście włoskiego UNESCO. Kto jest ich autorem? Co przedstawiają? Kiedy dokładnie zostały wyryte i z jakiego powodu?  I co najważniejsze - jak się do nich dostać?

Oranti, czyli osoby modlące się
Fot. M. Guszkowska

Cofnijmy się do początku, czyli do epoki lodowcowej, która to uformowała dzisiejszy kształt 93kilometrowej doliny pozostawiając w niej świetne podłoże dla rycin, czyli piaskowce. Wielkie, monumentalne wręcz skały wciąż zadziwiają swoją niezwykle gładką powierzchnią. Prawdopodobnie zachwyciły one i naszych przodków, którzy już w okresie neolitu pomału zaczęli po nich "skrobać".

Głównymi autorami petroglifów są Camuni - lud, który zamieszkiwał dolinę około 3 tys. lat temu. Od ich nazwy wywodzi się też nazwa doliny - Valcamonica lub Valle Camonica. Według archeologów około 4/5 wszystkich odkrytych do tej pory rycin wyszła spod ich rąk.  

Ryty naskalne znajdują się w wielu miejscach na świecie, ale to właśnie w Valcamonice jest ich najwięcej i charakteryzują się największą różnorodnością pod względem chronologicznym i tematycznym. Niestety przez baaardzo długi czas nie były docenione, a wśród skał pasły się lokalne owce i krowy...

Wszystko zmieniło się  na lepsze kiedy na początku XX wieku pewien włoski badacz, Walter Laeng, zwrócił uwagę na wartość i znaczenie rycin w Valcamonice. Przez lata były one uznawane za obrazki wyryte w skale przez dziadków i pradziadków, a miejscowi często doskrobywali przy nich swoje własne minidzieła. W lokalnym dialekcie prehistorycznych wojowników i myśliwych nazywano pieszczotliwie "pitoti" czy "pituti" (po polsku kukiełki). 

Dopiero w 1955 roku w miejscowości Capo di Ponte powstał pierwszy park narodowy - Il Parco Nazionale delle Incisioni Rupestri di Naquane - na którego terenie (14 hektarów) znajdują się 104 skały z petroglifami. Na chwilę obecną w Valcamonice mamy już kilka parków narodowych oraz muzeum, które chronią ryciny przed dalszym niszczeniem. Z roku na rok liczba odkrytych rytów wzrasta, czasem okazuje się, że kamień, który przez lata służył pewnej rodzinie za podstawkę pod wazon przyozdobiony jest prehistorycznym jeleniem lub wojownikiem, albo co lepsze niespotkanym i niezbadanym dotąd petroglifem...

Największe zbiorowisko rytów znajduje się w wymienionym już wcześniej  miasteczku Capo di Ponte. Na samym wjeździe przywitają nas tablice z ogromnymi napisami SITO UNESCO i INCISIONI RUPESTRI. Na start polecam park Naquane, gdyż jest on najstarszy i najbogatszy pod względem tematycznym.


Capo di Ponte
Fot. M. Guszkowska 


Naquane jest miejscem magicznym, położonym pomiędzy dwoma dwu i pół tysięcznikami o nazwach La Concarena i il Pizzo Badile Camuno. Według badaczy i specjalistów było to miejsce święte, pewnego rodzaju świątynia dla prehistorycznych Camunów. Przychodzili tam rozmawiać z bogami i tworzyć sztukę dla potomnych.

La Concarena 2549 m n.p.m
Fot. M. Guszkowska
Wizyta, czyli spacer po parku narodowym trwa minimum 1,5h, w trakcie której mijamy imponujące swoją wielkością skały, które dostarczają nam ogromną dawką prehistorycznych cudów. Naszym oczom ukazują się wojownicy uzbrojeni we włócznie i miecze, niektórzy na koniach inni co bardziej odważni dojeżdżający jelenie. Oprócz prehistorycznych ludzików możemy zaobserwować całą masę zwierząt takich jak jelenie, konie, psy, kozice, dziki, wilki itp. Sceny walki, polowań, uprawy ziemi czy pogrzebu to tylko drobna część opowieści o życiu Camunów.

Do absolutnych faworytów wśród skał zaliczają się:

nr 1 - LA ROCCIA GRANDE - największa i odkryta jako pierwsza. Nazywana też skałą jeleni lub kaplicą sykstyńską Camunów. Na jej powierzchni możemy doliczyć się przeszło 1000 petroglifów. Wśród nich słynny labirynt z uwięzionym w środku Camunem, wodzowie, krosna tkackie, jelenie czy przykłady rycin z początku XX wieku.


La roccia grande
Fot. A. Miazio

Jeleń
Fot. M. Guszkowska
Labirynt
Fot. M. Guszkowska

nr 23 - skała z czterokołowym wozem ciągniętym przez konie. Idealny przykład totalnego braku pojęcia perspektywy wśród naszych prymitywnych przodków.

Czterokołowy wóz
Fot. K. Rudzka
nr 32 - przepiękna pod względem kształtów skała z jedną, jedyną ryciną przedstawiającą scenę pogrzebu (lub porodu). Przedstawione postacie to kobiety (rozróżniamy je dzięki kropce pomiędzy nogami), które modlą się za zmarłą, ułożoną na wspak kobietą. Scena prezentuje się najlepiej po deszczu, kiedy nierówność w skale wypełnia się wodą i zmarła znajduje się dosłownie w środku "rzeki".

Scena pogrzebu
Fot. K. Rudzka
nr 35 - miasteczko Camunów i dwie jedyne w swoim rodzaju postaci: kowal i biegnący szaman. 

Nr 35
Fot. K. Rudzka

Szaman
Fot. A. Miazio
nr 50 - pierwsza skała do której docieramy zaraz po wejściu do parku. Podzielona jest nieumownie na dwie części. Część górna przedstawia grupę neolitycznych ludków tzw. oranti, czyli osoby modlące się. Postaci są bardzo schematyczne i datowane na najstarsze w całym parku. Część dolna ukazuje nam przepięknych, uzbrojonych po zęby wojowników oraz przykład jednego z nielicznych napisów w języku kamunickim LEZUENEZ - znacznie wyrazu do tej pory nie zostało rozszyfrowane.


Oranti
Fot. M. Guszkowska
Wojownicy
Fot. M. Guszkowska
Wojownicy
Fot. A. Miazio

LEZUENEZ
Fot. M. Guszkowska
nr 99 - jedyna skała z wyrytym napisem z epoki romańskiej.  Najbardziej widoczna część, SEC. CON. F., jest najprawdopodobniej przykładem imienia łacińskiego zapisanego w systemie trójimiennym obejmujący imię prenomen, nazwisko rodowe nomen  i przydomek cognomen jak np. CAIUS IULIUS CAESAR.   


Napis łaciński
Fot. K. Rudzka
Oprócz Naquane warte zobaczenia są też Massi di Cemmo (gigantyczne skały z przepięknymi rycinami z epoki miedzi, odkryte przez Laenga jako pierwsze) czy park narodowy Seradina-Bedolina (gdzie zwiedzający mogą zobaczyć pierwsze prehistoryczne mapy oraz jedną z najbardziej rozpoznawalnych rycin - rosa camuna, która stała się symbolem regionu Lombardii oraz nazwą jednego z najsłynniejszych lokalnych serów).

Rosa camuna





Na deszczowe dni polecam też powstałe w 2014 roku muzeum MUPRE (Il Museo Nazionale della Preistoria della Valle Camonica) z ogromnym zbiorem pomniejszych, zdatnych do przetransportowania skał zwiezionych z całej doliny.







Dla zainteresowanych załączam poniższe linki, gdzie znaleźć możecie więcej szczegółowych informacji po włosku i angielsku oraz wszelkie nowinki i informacje praktyczne:


www.archeocamuni.it/index_en.html - organizacja Archeocamuni

mg



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz