Włoska kuchnia i włoskie produkty są znane na całym
świecie... sery, szynki, wina, oleje... mogłabym tak wyliczać bez końca. Na
każdym rogu znajdziemy coś włoskiego czy pseudowłoskiego. Jak wygląda sytuacja
polskich produktów we włoskich sklepach? SĄ. Nieliczne, ale czujne oko wypatrzy
wszystko. Domyślacie się jakie? Do tej pory znalazłam 3, ale szukam dalej!
1) wódka Wyborowa - bez wątpienia absolutny faworyt, który dumnie
prezentuje się w towarzystwie rosyjskich wódek. Używana raczej do drinków.
Włosi za wódką nie przepadają, nie potrafią jej pić i wolą zdecydowanie swoją grappę (wysokoprocentowy trunek na bazie
winogron).
Wódka Wyborowa Fot. M. Guszkowska |
2) krówki (wł. mou
polacca) - na hasło "mou polacca" uśmiecham się niemalże automatycznie.
Oprócz tradycyjnej krówki, znajdziemy też różne jej odmiany: "mou" miodowa,
czekoladowa, miętowa czy o smaku lukrecji (blech).
Mou polacca Fot. M. Guszkowska |
3) piwo Łomża - kto by pomyślał, że to właśnie Łomża zawita
na włoskich półkach?
Piwo Łomża Fot. M. Guszkowska |
W większych miastach (takich jak chociażby Rzym) znajdziemy
sklepy z polskimi produktami. W mniejszych miejscowościach możemy natrafić
na supermarkety z działem "kuchnie świata". A tam takie kwiatki:
Do wyboru, do koloru... Fot. M. Guszkowska |
Na szczęście Włochy to nie drugi koniec świata i większość
produktów ma swoje zamienniki.... Mimo wszystko istnieje całkiem spora lista
produktów, których tutaj nie znajdziemy... Czego tak naprawdę najbardziej
brakuje? O tym już wkrótce w kolejnym poście.
mg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz