Na pewno wiele rzeczy zaskoczy mnie jeszcze we Włoszech.
Przecież to zupełnie inny kraj, mentalność i kultura.... Mimo wszystko wciąż istnieje
w mojej głowie lista rzeczy, które są NIE DO ZAAKCEPTOWANIA. Bezwzględnym
numerem 1 jest obraz kobiet wykreowany przez długie lata przez włoską telewizję....
Moje pierwsze "spotkanie" z półnagą prezenterką
miało miejsce dobre 6 lat temu. W trakcie jednego z pobytów we Włoszech, chwilę
przed zaśnięciem, przerzucałam kanały, żeby pośmiać się z włoskiego dubbingu i
zorientować się co to takiego ta cała włoska "tele". Moją uwagę
przykuł program typu "Koło fortuny", gdzie literki na wielkiej
tablicy odkrywała długonoga blondynka w obściskującej mini. Szeroki uśmiech,
błyszczące cekiny i wypowiedzi naszej "gwiazdy" na bardzo długi czas
zapadły mi w pamięć.... Prowadzący program co chwilę zagadywał naszą blondi,
żeby jak mniemam uatrakcyjnić program. Na pytania "Hmm a jaki jest twój
ulubiony sport, X.?", po kilku uśmiechach i przygryzaniu warg, kręceniu
biodrami i przeczesywaniu włosów usłyszałam odpowiedź - "Zdecydowanie
szopping" (...). Piskliwy śmiech i brawa publiczności. Podniosłam się na
łokciach i wyszłam z założenia, że a) to parodia, b) coś wypiłam, c) jestem
zmęczona i mój włoski jest za słaby, żeby zrozumieć słowa takie jak shopping
czy sport... Niestety a) nie była to parodia + b) byłam na antybiotyku na moje
upierdliwe zatoki, więc zdecydowanie nie był to alkohol...
Nie jestem fanką telewizji i oglądam ją rzadko, ale w ramach
moich kulturoznawczo-poznawczych odkryć, zaczęłam ją śledzić częściej. Ilość
głupkowatych programów i teleturniejów jest naprawdę przerażająca. A do tego
nasze wspaniałe, uśmiechnięte od ucha do ucha Włoszki, które dzielnie robią za
ładne, seksowne tło.
Czy coś w tym złego? Nieodpowiedniego? Nie. Dla Włochów to
normalka. Przez lata przyzwyczaili się do długonogich ozdobników. Panowie są
zadowoleni, bo jest na czym zawiesić oko. A panie? Odpowiadają, że co niby jest
złego w urodziwej dziewczynie? Dodatkowo można popatrzeć na nietypowe kreacje,
buty na obcasach i ciekawe uczesanie, które są pewnego rodzaju wyznacznikiem
mody...
Ok, mogę się zgodzić, że miło jest popatrzeć na ładne
dziewczyny. Ale czemu te "ładne dziewczyny" są jedynie niemym tłem
dla mężczyzn (którzy dodatkowo sięgają im do pasa)? Śmiałam się z różnych
prezenterek, moimi ulubienicami były i wciąż są rozdekoltowane panie, które
możemy oglądać w niezliczonych programach o sporcie. Wśród 10 mężczyzn w
studio, żywo komentujących mecze piłki nożnej, pojawia się jedna kobieta,
której zadaniem jest odczytywanie maili od telewidzów. Albo zapowiadanie
zbliżającej się reklamy. Innym ciekawym przykładem jest teleturniej "Mezzogiorno
in famiglia", który oglądać możemy w niedzielę o 12.00 na Rai 1. Wśród
prowadzących zobaczymy też nieme piękności, które po prostu SĄ.
Nazwa veline powstała
w roku 1988 i związana jest z satyrycznym programem "Striscia la
notizia". Veline to 2 dziewczyny: jedna blondynka - bionda, druga brunetka - mora. Ich głównym zadaniem jest !UWAGA! przekazanie prezenterom KARTEK z rozpisanymi wiadomościami, o których będzie mowa w programie (we włoskim żargonie
dziennikarskim taka kartka nazywa się la velina, stąd ironiczne określenie veline).
Z czasem forma w jakiej przekazywane były wiadomości ewoluowała
- veline na początku zjeżdżały na
wielkiej zjeżdżalni, potem przyjeżdżały na rolkach. Telewidzowie podziwiali je
w bikini, pod prysznicem, w wyzywających tańcach itd.
Czym jeszcze zajmują się
veline? Przede wszystkim mają ładnie wyglądać, czyli uśmiechamy się i
bijemy brawo wtedy kiedy trzeba. Stoimy, siedzimy, tańczymy. Przytakujemy
prowadzącemu, słuchamy go baardzo uważnie i śmiejemy się ze wszystkich jego
dowcipów.
Po skończonym sezonie, duża część naszych gwiazdek zostaje w
telewizji... Przeglądając wikipedię, po dacie i miejscu narodzenia, oprócz
zawodu "SHOWGIRL" zobaczymy wymienione po przecinku aktorka,
piosenkarka, modelka, prezenterka itd itp... Dla pięknych pań zawsze znajdzie
się jakaś ciekawa posada. Niektóre z nich wdają się w romanse ze znanymi
osobistościami jak np. Elisabetta
Canalis była dziewczyną George'a Clooneya.
Jak można zostać veliną? Wystarczy zgłosić się na
casting! Należy pamiętać o tym, że przyjmowane są tylko pełnoletnie dziewczyny
o odpowiedniej aparycji, uzbrojone w bikini i obcasy, stosownie umalowane i
uczesane. Przed laty sam casting niektórym wydał się za nudny, dlatego też z
inicjatywy niejakiego Antonio Ricci powstał program telewizyjny
"Veline", który miał charakter reality show. Telewidzowie przez 4
sezony (2002, 2004, 2008 e 2012 - tak, to działo się niedawno!) mogli podziwiać
perypetie mocno zdesperowanych Włoszek. Szczęśliwe zwyciężczynie zostawały
zatrudnione w telewizji jako tytułowe veline.
http://www.veline.mediaset.it/ - link do strony programu.
A poniżej kilka filmików dla zainteresowanych:
Żeby paniom nie było smutno od czasu do czasu pojawiały się też veline w wersji męskiej tzw. velini.
Na koniec link do bardzo ciekawego dokumentu nakręconego
przez włoską reżyser - Lorellę Zanardo pt."Il corpo delle donne"
(2009). Film bardzo dobrze ukazuje i krytykuje obraz kobiety wykreowany przez długie lata
przez włoską telewizję. Polecam!
A my tu narzekamy na Wodziankę u Wojewódzkiego.... phi!
mg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz