22 mar 2016

Sezon grillowy czas zacząć, czyli kilka słów o Wielkanocy

Przed przyjazdem do Włoch, każde święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy obchodziłam w rodzinnym gronie przy suto zastawionym stole, przywiązując dużą wagę do wszelkich "świąteczno-tradycyjnych" szczegółów. Nie mówiąc już o kilkudniowych przygotowaniach i całej towarzyszącej temu atmosferze! Swoje pierwsze święta Wielkanocne poza domem spędziłam nie gdzie indziej, ale we Włoszech. Przyznam się szczerze, że gdyby nie czekoladowe jajka na sklepowych półkach, to byłoby ciężko zorientować się, że mamy Wielkanoc. To, co bez wątpienia na chwilę obecną kojarzy mi się z tym świętem najbardziej to....wspólne grillowanie ze znajomymi!

Fot. M. Guszkowska


Wielki, uroczysty wielkanocny obiad nie różni się praktycznie NICZYM od zwyczajnego niedzielnego posiłku. Zasiadamy w rodzinnym gronie i biesiadujemy przez 2...góra 3 godziny. To, co nakazuje jeść tradycja to jagnięcina lub koźlęcina. Mięso z reguły jest upieczone i podawane z polentą, pieczonymi ziemniakami, gotowanym szpinakiem i grzybami. Na deser serwowana jest LA COLOMBA, czyli trzecia świąteczna babka (po dwóch bożonarodzeniowych - pandoro i panettone) - ciasto drożdżowe, w smaku zbliżone do panettone, kształtem rzekomo, jak wskazuje nazwa, ma przypominać gołębicę. Kolejnym tradycyjnym daniem jest "öf, böch e salam", czyli tłumacząc po kolei jajka, sałata i salame. Niestety opisana kulinarna kombinacja nie przypadła do gustu mojej camuńskiej rodzinie, więc na Wielkanoc ograniczamy sie do pieczonych mięsiw i polenty. Jajka jakoś im nie pasuję do świątecznej koncepcji. No chyba, że te czekoladowe.

We Włoszech najbardziej brakuje mi święconki. Sobotnia wyprawa do kościoła była moją ulubioną wielkanocną aktywnością. Wielki Piątek też niekoniecznie jest dniem postnym i można śmiało wcinać wędliny, czy inne mięsiwa. A poniedziałek wielkanocny (wł. Pasquetta) jest oficjalnym rozpoczęciem sezonu grillowego w całej Italii. Tego dnia nie spędzimy z rodziną przy stole. Nikt też nie będzie nikogo polewał wodą. W poniedziałek grillujemy! Najlepiej w gronie znajomych i w jakiejś górskiej chacie z dala od reszty cywilizacji!

mg


4 komentarze:

  1. Gratuluję pomysłów na tematy i wielkiego poczucia humoru.
    Zbyszek M. - ojciec Marty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super dziękuję bardzo za pozytywne słowa! Będziemy pisać dalej!

      Usuń
  2. Bardzo fajne sie czyta, pisz więcej! :)
    Wiktor

    OdpowiedzUsuń