Przed przyjazdem do Włoch, każde
święta Bożego Narodzenia i Wielkanocy obchodziłam w rodzinnym gronie przy suto
zastawionym stole, przywiązując dużą wagę do wszelkich
"świąteczno-tradycyjnych" szczegółów. Nie mówiąc już o kilkudniowych
przygotowaniach i całej towarzyszącej temu atmosferze! Swoje pierwsze święta Wielkanocne
poza domem spędziłam nie gdzie indziej, ale we Włoszech. Przyznam się szczerze,
że gdyby nie czekoladowe jajka na sklepowych półkach, to byłoby ciężko zorientować
się, że mamy Wielkanoc. To, co bez wątpienia na chwilę obecną kojarzy mi się z
tym świętem najbardziej to....wspólne grillowanie ze znajomymi!
Fot. M. Guszkowska |
Wielki, uroczysty wielkanocny
obiad nie różni się praktycznie NICZYM od zwyczajnego niedzielnego posiłku.
Zasiadamy w rodzinnym gronie i biesiadujemy przez 2...góra 3 godziny. To, co
nakazuje jeść tradycja to jagnięcina lub koźlęcina. Mięso z reguły jest
upieczone i podawane z polentą, pieczonymi ziemniakami, gotowanym szpinakiem i grzybami.
Na deser serwowana jest LA COLOMBA, czyli trzecia świąteczna babka (po dwóch
bożonarodzeniowych - pandoro i panettone) - ciasto drożdżowe, w smaku zbliżone
do panettone, kształtem rzekomo, jak wskazuje nazwa, ma przypominać gołębicę. Kolejnym
tradycyjnym daniem jest "öf, böch e salam", czyli tłumacząc po kolei
jajka, sałata i salame. Niestety opisana kulinarna kombinacja nie przypadła do
gustu mojej camuńskiej rodzinie, więc na Wielkanoc ograniczamy sie do
pieczonych mięsiw i polenty. Jajka jakoś im nie pasuję do świątecznej
koncepcji. No chyba, że te czekoladowe.
We Włoszech najbardziej brakuje
mi święconki. Sobotnia wyprawa do kościoła była moją ulubioną wielkanocną
aktywnością. Wielki Piątek też niekoniecznie jest dniem postnym i można śmiało
wcinać wędliny, czy inne mięsiwa. A poniedziałek wielkanocny (wł. Pasquetta) jest oficjalnym rozpoczęciem sezonu grillowego w całej
Italii. Tego dnia nie spędzimy z rodziną przy stole. Nikt też nie będzie nikogo
polewał wodą. W poniedziałek grillujemy! Najlepiej w gronie znajomych i w
jakiejś górskiej chacie z dala od reszty cywilizacji!
mg
Gratuluję pomysłów na tematy i wielkiego poczucia humoru.
OdpowiedzUsuńZbyszek M. - ojciec Marty
Super dziękuję bardzo za pozytywne słowa! Będziemy pisać dalej!
UsuńBardzo fajne sie czyta, pisz więcej! :)
OdpowiedzUsuńWiktor
Koniecznie!
Usuń