6 maj 2015

Włoski body language.

Machanie rękami to coś, co niejednokrotnie ratuje sytuację podczas włoskich podróży. Każdy Włoch od niebios dostał dar porozumiewania się ze światem na 3 sposoby:
  •         po włosku (jak sami twierdzą nie wszyscy robią to dobrze)
  •          w regionalnym dialekcie (doskonale)
  •          za pomocą rąk (jeszcze lepiej)



Podczas każdej podróży przychodzi moment kiedy kurczaki, jajka, ogórki kiszone itd. przywiezione ze sobą kończą się i należałoby coś zjeść, może nawet w restauracji. Albo mapa rzymskich labiryntów wymaga od nas za wiele i trzeba spytać o drogę. Lub jeszcze gorzej – Wenecja i te cholerne łódeczki, które nie wiadomo skąd startują i dokąd płyną. Wyjścia nie ma – trzeba gadać. Nie znając języka autochtonów zazwyczaj komunikacja wiąże się ze stresem ale we Włoszech przy odrobinie koordynacji ruchowej możemy być spokojni:

  •          nie mówisz po włosku – nie ważne!
  •          nie mówisz po angielsku – nie ważne, oni też nie!
  •          nie mówisz w żadnym sensownym języku – nie ważne, to zupełnie jak oni!

Jeśli tylko nasz włoski interlokutor w tym momencie nie jest czynnym kierowcą autobusu lub po prostu kierowcą, bijemy jak w dym (ważne żeby nie prowadził pojazdu, bo na dłuższy moment na pewno puści kierownicę – NA PEWNO)! Podchodzimy pewnym krokiem i używając „słów kluczy”, które mogłyby wydawać się międzynarodowe (typu spaghetti, pizza, aero, toaleta itd., można wspomóc się gestami np. poklepywaniem po brzuchu) zagadujemy wybrańca i czekamy na jego reakcję. Oni zazwyczaj nie uciekają a każdą taką sytuację traktują zadaniowo. I zaczyna się – coś tam powiedzą ale najważniejsze będą ręce, warto je obserwować bo właśnie w tym momencie Włoch rysuje nam w powietrzu mapę naszej destynacji albo mówi, że ta pierwsza restauracja jest do niczego ale już w tej w czternastej uliczce trzeciego skrzyżowania nakarmią nas jak mamma. 
Ostrzeżenie! Włoch raczej nie przyzna się, że nie ma pojęcia dokąd chcemy dotrzeć – zawsze nas gdzieś pokieruje, byleby poczuć się dumnym!





Dosyć teorii, warto przyjrzeć się praktyce prezentującej najbardziej typowe, codzienne gesty, dzięki którym Włosi się dogadują:



Jako, że wpis sponsorowany jest przez Dolce&Gabbana wypada zamieścić także ich interpretację:


Wciąga i bardzo ułatwia życie zwłaszcza w początkowych fazach nauki języka.

m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz