Expo podejście nr 2. Lepiej przygotowana, dysponując większą
ilością czasu i z nadzieją, że uda się zrealizować przynajmniej 90% założonego
planu ruszyłam kolejny raz na podbój wystawy. Poza kolejnymi doznaniami,
karmiącymi mój wiecznie głodny zmysł estetyczny i poznawczo-kulturowy, udało mi
się stworzyć subiektywny ranking TOP zwiedzonych pawilonów, a także opracować
kilka praktycznych wskazówek dla potencjalnych gości. Planu w 90% nie
zrealizowałam, ale z pewnością drugie podejście było bardziej efektywne.
Pierwsze wrażenia dotyczące EXPO opisane są tutaj, a na część praktyczną
zapraszam poniżej (stanie 1,5 godziny w kolejce okazuje się bardzo
produktywne):
- zrób plan pawilonów (najlepiej z mapą obiektu), które chciałbyś zwiedzić – warto się go trzymać, bo skacząc od budynku do budynku na zasadzie „o jakie ładne”, „o i to i to i to też”, raczej nie zrealizujesz założeń
- zrób plan krajów, których smaki chciałbyś skosztować – wszystko jest pyszne
- wejdź na teren wystawy o 10 rano – wtedy tłum jest najmniejszy i łatwiej dostać się do popularnych pawilonów
- zabierz ze sobą dziecko w wózku lub kobietę w ciąży – w wielu pawilonach mają pierwszeństwo, a to oznacza wejście bez kolejki
- jako pierwsze do zobaczenia wybierz najbardziej popularne pawilony – im wcześniej, tym jest mniejsza kolejka
- ściągnij na telefon aplikacje pawilonów, które planujesz zobaczyć – uatrakcyjniają zwiedzanie
- zabierz małą butelkę na wodę – na terenie EXPO ustawione są krany z darmową wodą pitną, dzięki czemu nie musimy każdorazowo biegać do kawiarni, gdy zachce nam się pić
- zwiedzaj w małych grupach, a najlepiej indywidualnie – większość pawilonów ma ograniczoną pojemność i wpuszczają zwiedzających grupami (40-50 osób) co 15-20 minut, w przypadku dużej grupy może się zdarzyć, że zostanie ona rozdzielona
- przyda się znajomość angielskiego lub/i włoskiego – prezentacje i występy tłumaczone są na te dwa języki, a żeby w pełni cieszyć się wystawą warto rozumieć o czym do nas mówią
- jeśli masz wybór środka transportu postaw na autokar/biuro podróży – przywiezie, podwiezie pod wejście, a po zakończeniu męczącego dnia odwiezie. Absolutnie nie zwiedzajcie wystawy grupowo z pilotem (50 osób=50 gustów i potrzeb=50 różnych głosów=III wojna światowa i zamach na życie pilota)
Coś pominęłam?
Korea Południowa |
Korea Południowa |
Największe wrażenie robią pawilony, które angażują widza w
przedstawienie. Mam tu na myśli mini spektakle, z których nie można wyjść ot
tak (chyba, że zrobi nam się słabo, wtedy uciekamy drzwiami ewakuacyjnymi), a
należy przejść przez labirynt pomieszczeń, w których prezentowane są poszczególne
punkty programu. Dlaczego akurat one? Po pierwsze pokazują zaangażowanie i
poziom przygotowania wystawcy, po drugie występuje interakcja z widzem (zawsze
mile widziane i zazwyczaj doceniane), po trzecie nie przechodzimy obojętnie obok
dwusetnego, wyjątkowego kłębka wełny z rzadkiego rodzaju latającej owcy
wystawionego w gablotce, po czwarte są niepowtarzalne. W liście poniżej
przedstawiam absolutne must have do zobaczenia na EXPO 2015 (głównym kryterium
było pojawienie się gęsiej skórki na moim ciele podczas zwiedzania – nie od
zimna!):
Ranking TOP
EXPO 2015 wg majowej:
- Japonia
- Kazachstan
- Niemcy
- Pawilon 0
- Degustacja win
- Emiraty Arabskie
- Korea Południowa (dla fanów minimalistycznych wnętrz)
- Katar
Największe rozczarowanie: Stany Zjednoczone
Niemcy |
Niemcy |
Pawilon 0 |
Kuwejt |
Smutnym punktem jest nieskończone stanowisko Nepalu, na
terenie którego można jedynie wpłacić składkę na rzecz pomocy poszkodowanym
podczas ostatniego trzęsienia ziemi. Przypuszczam, że nie zostanie ono otwarte,
gdyż prezentacja kraju zawiera(-ła) pokaz walorów, które od niedługiego czasu
nie istnieją lub uległy zniszczeniu.
Szczególnym pawilonem, na który warto zwrócić uwagę i
zarezerwować sobie więcej czasu jest ten dedykowany włoskim winom (degustacja
dodatkowo płatna). Grupa doświadczonych sommelierów oraz 1300 gatunków włoskich
win otwiera przed nami niekończący się świat alkoholi z najwyższej półki. Nawet
jeśli nie wiesz co nowego chciałbyś skosztować, sommelierzy po wysłuchaniu
kilku wskazówek podadzą wachlarz propozycji i na pewno wyjdziesz zachwycony,
chcąc więcej i więcej.
Degustacja win |
Pawilon z winami |
Niestety nie udało mi się zwiedzić budynku gospodarzy (2,5 h
kolejki), a także na następny raz zostawiłam Hiszpanię, Francję, klika krajów
azjatyckich i około polskich. Polskę z obywatelskiego obowiązku trzeba zobaczyć.
Moim zdaniem szału nie ma ale wstydu też nie.
m.
W pełni popieram opinię Doroty z komentarza pod postem o Wenecji. Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńzibi.
Dziękuję bardzo :)
Usuń