O Wenecji napisano już wszystko, a każdy kto choć raz
postawił stopę na jej ziemi przetarł szlaki głównych atrakcji. Jednak Wenecja
to nie tylko gondolierzy, karnawał, Canale Grande, Piazza San Marco i jeszcze
kilka niepowtarzalnych cudów świata, które mamy okazję „zwiedzić” w trybie
ekspresowym podczas 8-godzinnego postoju w drodze na południe Włoch. Szczęśliwi
ci, którzy dysponują kilkoma dniami na zgłębienie tematu.
Oprócz centralnej części miasta, do laguny należą też 3
urocze wysepki, które pokazują odmienny charakter dostojnej Wenecji. Absolutnie
nie namawiam do porzucenia głównych punktów programów proponowanych przez
wszystkie biura turystyczne świata, ale odwiedzając drugi czy trzeci raz to
miejsce warto wziąć pod uwagę alternatywne zwiedzenie Wenecji.
Murano, Burano i Torcello – wyspy laguny oddalone od miasta
o ok 10 km. Każda z innym, niepowtarzalnym charakterem!
Murano – produkcja szkła weneckiego
Kojarzone przede wszystkim ze szkłem produkowanym tu od VII
wieku. Warsztaty szklarskie początkowo znajdowały się w głównej części Wenecji,
lecz ze względu na obecny przy produkcji szkła ogień, były dużym zagrożeniem
dla pałaców i tym samym w XIII wieku zostały przeniesione na osobną wyspę,
gdzie do dzisiaj czynnie działają, wytwarzając charakterystyczne lustra,
biżuterię, kryształy i sztuczne perły. Szkło weneckie jest kojarzone z
finezyjnymi kształtami i bogactwem kolorów. Za drobną opłatą turyści mogą wziąć
udział w pokazach ręcznej obróbki szkła, a także zakupić wyroby danego zakładu.
Ceny w sklepach przyzakładowych są dużo wyższe od tych znajdujących się wgłębi
wyspy, więc opłacalnym jest przespacerować się w celu zakupu szklanych
pamiątek.
Burano – kolorowo i koronkowo
Najpiękniejsza kolorystycznie z trzech wysp. Jaskrawe kolory budynków miały w przeszłości ułatwiać rybakom powrót do domu w mgliste dni a obecnie
pełnią funkcję estetyczną. Od XVI wieku Burano trudni się koronkarstwem - w XIX
wieku otwarto tu słynną na całe Włochy szkołę koronkarstwa. Oprócz tradycyjnych
wzorów serwetek, fartuszków i obrusów, można znaleźć tu bardzo oryginalną pamiątkę
– haftowane czepki nakładane na butelki z winem. Jednak klimat Burano to
labirynty kolorowych domów położonych wzdłuż głównego kanału i strzeżąca
spokoju „krzywa wieża” kościoła św. Marcina. Miejsce unikatowe i mało znane
wśród polskich turystów – obowiązkowy punkt wycieczki!
Torcello – kolebka weneckiej kultury
Zamieszkała przez ok 60 wenecjan obecnie nie może
pochwalić się bogatą architekturą, mimo że należy ona do najstarszych zabytków
cywilizacji całej laguny. Główną atrakcją Torcello jest bizantyjsko-wenecka katedra
Matki Boskiej Wniebowziętej, z XIII-wiecznymi mozaikami. Poza katedrą warto
zatrzymać się przy jej dzwonnicy, a także zajrzeć do XI-wiecznego kościoła św.
Fosca otoczonego pięciobocznym portykiem. Z całej „trójki” Torcello zrobiło na
mnie najmniejsze wrażenie, choć na pewno znajdzie swoich zwolenników.
Jak podróżować?
I sposób: tradycyjnie z Wenecji, wykupując jedną z kilku opcji jakie
oferują tramwaje wodne. Możemy tu skorzystać z całodziennej wycieczki krążąc
między wyspami (na każdej z nich dostajemy 1-2 h czasu wolnego) lub kupując pojedynczy
bilet dowożący nas do wybranej wyspy. Klasycznie i najbardziej ekonomicznie.
II sposób: wynajęcie motorówki. Droga impreza.
III sposób: wynajęcie żaglówki ze skiperem. Jest to jeszcze
mało popularny sposób poruszania się po lagunie weneckiej, która kojarzy się z
gondolami, tramwajami wodnymi lub motorówkami ale znawcy tematu twierdzą, że
ten oldschool’owy środek transportu wróci do łask. W zależności od indywidualnych
ustaleń kapitan może podpłynąć do prawie każdej wyspy, dając czas wolny. Poza wygodą i możliwością manewrowania trasą
wycieczki unikamy stania w często długich kolejkach prowadzących do tramwajów
wodnych. Koszt przy pełnej żaglówce (6 osób) nie paraliżuje. Wypróbowane –
warto zainwestować!
m.
Zdecydowanie mniej znane oblicze Wenecji przedstawione przez Ciebie mnie zachwyca . Sposób w jaki opisujesz i pokazujesz Włochy zachęca do odwiedzenia miejsc które nie są na szczycie top listy , a co za tym idzie nie są tak bardzo zatłoczone i skomercjalizowane.
OdpowiedzUsuńProszę o kolejne perełki :)))
Dorota
Bardzo dziękuję i będę dawała znać o kolejnych odkryciach!
OdpowiedzUsuń